wtorek, 28 maja 2013

Rozdział 15

- Nic, po prostu nie lubię jak ktoś patrzy, gdy jem - uśmiechnęła się do Louisa.
Spojrzała przez ułamek sekundy na Hazze i widziała, że grzebie coś w telefonie .
"Pewnie pisze z Julią" - mruknęła pod nosem.
Louis usiadł koło niej, a Harry naprzeciwko .
Przygryzła wargę czując, że atmosfera robi się coraz bardziej napięta.
- Więc - odchrząknęła - dlaczego tak się wczoraj cieszyliście, że nie dało spać ?
Chłopcy uśmiechnęli się przywołując sobie tym samym te wspomnienia.
- Znów wystąpimy na MSG.. wiesz jakie to wyróżnienie ? - powiedział Niall .
- No nie dziwię się, przecież jesteście najsławniejszym boybandem na świecie .
- Nie przesadzaj, przecież jest jeszcze The Wanted, BTR .. - odezwał się Louis, który do tej pory pił tylko pepsi .
- Oo, Lou jaki ty skromny - zmierzwiła jego włosy i uśmiechnęła się .
- Ehm.. April, jesz to jeszcze? - spytał Niall drapiąc się po karku .
- Serio Niall ? Przed chwilą jadłeś z 6 gołąbków i omleta a teraz to ? Gdzie ty to mieścisz ? - zaśmiał się Louis.
- O tu - wskazał na swój brzuch w okolice żołądka.
Podsunęłam moje talerze, chociaż sama się nie najadła, ale jak pójdą to przecież sobie zamówi.
Gawędziła z całą trójką nie licząc Hazzy, który cały czas grzebał w telefonie oraz Niall'em który czasem wypowiedział jakieś słowo, ale to było niezrozumiałe, bo przeżuwał jedzenie.
Nagle usłyszeli stukot szpilek głośno uderzających o podłogę.
Odwróciła się w przeciwną stronę i zobaczyła Julię w stylowych białych szortach, niebieskiej bluzce podkreślającej jej oczy oraz złotej biżuterii. Wyglądała jak prawdziwa dama w porównaniu do April, która była ubrana w zwykłe starte jeansy i zieloną bluzkę z kotem . Hazza, podszedł do niej. Coś ją ścisnęło w żołądku . Odchrząknęła i starała się opanować emocje, które w tej chwili chciały nią zawładnąć . Widziałam jak wyszeptał jej chicho "Tęskniłem kochanie" .
Odwróciła się nie chcąc na to dłużej patrzeć. Przełknęła głośno ślinę po czym powiedziała :
- Wiecie chłopaki.. ja chyba już pójdę.. - szepnęła i odeszła ze stołu .
- Ale.. czekaj ! - zawołali ją .
Nie chciała przejść wokół nich jak ofiara, więc wyciągnęła telefon i udawała, że z kimś rozmawia.
Głupie, ale praktyczne.
Gdy ich minęła przeszedł po niej dreszcz i cieszyła się, że ma to już za sobą.
Zamknęła się w swoim pokoju i zaczęła płakać . Słona ciecz szybko rozprzestrzeniała się na jej bladej twarzy .
Nagle ktoś zapukał do drzwi . Myślała, że to sprzątaczka, więc po otarciu łez szybko otworzyła drzwi.
- April co się dzieje? Myślałaś, że jestem taki głupi, żeby nie zauważyć ? - zapytał stojący przed nią Harry . Jej serce momentalnie przyspieszyło swój rytm .
- Co ty tu robisz Harry ? Wracaj. Czuję się dobrze .. - powiedziała wymachując ręką.
- Tak ? Jesteś pewna? Klasyczny numer - chwycił jej dłoń i odebrał jej z dłoni komórkę - ostatnie połączenie dwa dni temu Nelson - uśmiechnął się zawadiacko - a poza tym widać łzy w twoich oczach - zbliżył się do niej i dotknął jej policzków - myślisz, że tego nie widziałem ?
Zabrała jego ręce ze swojej twarzy, choć nie było jej z tym łatwo, bo jego dotyk był w swój sposób niesamowity .
- Odejdź ode mnie. Nie chcę z tobą rozmawiać. Najpierw jesteś z Julią, a potem przychodzisz do mnie? Chcesz upiec dwie pieczenie na jednym ogniu ? Nie uda ci się. Myślałam, że jesteś inny ... myślałam, że ... - ucichła - mnie lubisz.
- BO TAK JEST ! Nic nie rozumiesz ... - wzdychnął - i pewnie nie zrozumiesz.
- No to mi wytłumacz - przeniosła ciężar ciała na prawą nogę .
- To zbyt skomplikowane.. - mruknął i opuścił głowę .
Dotknęła jego podbródka, unosząc go w górę tak, aby spojrzał jej w oczy.
- Nic nie jest skomplikowane jeśli tego chcesz .
- Tylko, że to nie jest takie proste April .
- Rozumiem, że jeśli nie chcesz mówić nie musisz - mruknęła i odwróciła się w przeciwną stronę chcąc usiąść na łóżko . Jednak Harry na to jej nie pozwolił gwałtownie łapiąc ją za rękę. Zamknęła powieki i wzdychnęła.
- Harry ja... - odwróciła się i zobaczyła go tuż przy swojej twarzy. Widziała jego zielone oczy spoglądające na nią . Starała się unikać jego wzroku, bo wiedziała, że to źle na nią działa .
- April.. spójrz mi w oczy - szepnął .
Pokiwała głową przecząco .
Złapał ją delikatnie za dłonie,a potem mocno je ścisnął tak, że aż pisnęła i spojrzała mu w twarz. Więc taki miał plan.
_________________________________________
Przepraszam, za długo oczekiwany rozdział. :/
Ktoś mi powiedział, że lubi takie scenki jak Hazza z April, więc postanowiłam taką podarować :D
haha :)

poniedziałek, 20 maja 2013

Rozdział 14

- Co tu się do cholery dzieje ? - szepnęła do siebie nadal spoglądając w okno i nie wierząc w to, co przed chwilą widziała.
Usiadła na łóżko i wzdychnęła. W końcu, gdy chciała zacząć nowe życie, przeszłość powraca. Pomyślała, podnosząc się w duchu, że nie musi być koło niego.
Mógł mieszkać przecież na innym piętrze, a po co miałby przychodzić na inne piętro ?
Nagle usłyszała głośne śmiechy i wiedziała do kogo należą.
- Czy wszystko musi dziać się na przekór mi !? - warknęła niesłyszalnie.
- Niall ty idioto zostaw tego miśka - krzyknął Harry tak, że było słychać z jej pokoju.
Zaśmiała się . Wyobrażała sobie tą sytuację, w której Niall zaatakował Furby'ego Hazzy.
Myślała o pracy w wakacje. W końcu zostało ich już tylko miesiąc, a pieniędzy które wzięła trochę było i starczyłoby jej na dużo czasu, ale nie na wieczność .
Sięgnęła po laptopa i przejeżdżając po chropowatym miejscu szukała na poczcie e-maila od X Factor'a . Nie uzyskała takiego, więc odetchnęła z ulgą. W końcu możnaby
odpocząć od programu . Po namysłach wymyśliła, że poszuka ofert na stronie internetowej, która się tym zajmuje.
- Treserka psów, nie - mruknęła - pracownica z zoo, nie. Sprzątaczka- nie. Kelnerka w Milkshake City ? Hm.. - zastanawiała się - niech będzie kelnerka.
Spisała numer telefonu na kartkę i postanowiła, że zadzwoni jutro, bo o tej godzinie nie wydawało jej się to rozsądne.
Odłożyła komputer na etażerkę, po czym połóżyła głowę na miękkiej pościeli i usnęła.
**
- SERIO PAUL ?! - krzyczał jeden z chłopaków, tak, że April się obudziła - PONOWNIE NA MADISON SQUARE GARTEN ?!
- Czy oni myślą, że jak są sławni to mogą wszystko ? - warknęła zirytowana.
Nagle rozległa się muzyka i krzyki. Nie tylko ich, ale i 50 osób więcej. Próbowała usnąć, ale nie mogła. Wybiła się z rytmu snu, ale i milion krzyczących gardeł
za jej ścianą doprowadzało ją do białej gorączi . Spojrzała na zegarek, który wskazywał 23.30, czyli była już cisza nocna, co oznaczało, że nie mieli prawa .
Chciała tam iść i im wygarnąć, ale bała się spotkania z tym człowiekiem, który potraktował ją jak psa. A jeszcze wcześniej mówił, że jest ładniejsza od Megan Fox..
- Niech sobie idzie do swojej Julci - parsknęła śmiechem .
Zeszła na dół do recepcji pytając czy tak można .
- Wie pani, nie zawsze gościmy tak światowe gwiazdy w naszym hotelu. Zależy nam na dobrych recenzjach, które potem można wykorzystać w przyszłości. Ja na pani
miejscu cieszyłabym się z takiego szczęścia, że mogę być koło takich przystojnych chłopaków - mrugnęła do mnie okiem.
- Eh, no ale jest już cisza nocna - mruknęła i odeszła do pokoju orientując się, że i tak nic więcej nie zdziała, bo to przecież gwiazdy .
Weszła do swojego pokoju i położyła się na łóżku .
- Ja pier... - szepnęła po czym ugryzła się w język.
Za ścianą było słychać coraz głośniejsze oznaki tego, że jest "świetnie" .
Wzdychnęła i poszła do łazienki odświeżyć się.
**
April obudziła się. Spojrzała na zegarek. który wskazywał 10.10 .
- Wow, udało mi się usnąć .
Spojrzała na lusterko i przestraszyła się . Miała wielkie worki pod oczami, twarz bladą i posiniałą jak zombie . No, ale spała tylko cztery godziny, rezultaty są .
Ogarnęła się i zeszła na dolną część hotelu, aby zjeść w restauracji, a w tym czasie sprzątaczka posprząta jej pokój .
Weszła do restauracji i zobaczyła Niall'a siedzącego przy stoliczku . Szybko zakryła się, aby jej nie zobaczył . Podeszła do stolika i wyciągnęła rękę w górę. Kelner przybiegł do niej i przyniósł menu .
- Hm.. poproszę tatar z łososia i zapiekankę węgierską i wodę .
Przyjął zamówienie,a po chwili zniknął za żelaznymi drzwiami . Stukając paznokciami o stół niecierpliwiła się . Nagle na przeciwko niej usiadł Zayn. Nie widziała go wcześniej, więc było to dla niej zaskoczenie . Jej rytm serca gwałtownie przyspieszył.
- Hej - uśmiechnął się - Co tu robisz? Śledzisz nas ?
- Ha, bardzo śmieszne. To chyba wy śledzicie mnie - zaśmiała się .
- A tak na serio co tu robisz ?
Na jej twarzy zagościł smutek . Nie chciała mu opowiadać, że wyprowadziła się z powodu egocentrycznego ojca.
- W podróży jestem, a wy ?
- Mamy tu koncerty, wywiady i tak dalej . Znów zaczyna się trasa !
- Sam jesteś ? - spojrzała na niego.
- Nie z Niall'em ale chłopaki zaraz dołączą  .
CHŁOPAKI ZARAZ DOŁĄCZĄ ? - myślała - to koniec .. jak Zayn ją zobaczył i tak powie chłopakom, że tu jest. Ukrywanie się nie wyszło .
- Aha, spoko - mruknęła.
Chwilę potem kelner przyniósł jej zamówienie .
Wyglądało smakowicie i zaczęła przeżuwać tatar . Zayn wpatrywał się w nią bez słów.
- Czemu tak się patrzysz ? - spytała go .
- A nie wiem - zaśmiał się - po prostu .
- Ale ja nie lubię jak ktoś patrzy jak jem - pchnęła go w ramię .
- No to masz problem ! - spojrzał jej w oczy .
- Wstydził byś się Malik !
- Nie zmienisz mnie skarbie. Taki już jestem.
"Skarbie?" - pomyślała - "Ok" .
Niall usiadł koło niego .
" Niech wszyscy do mnie przyjdą, tak całe 1D!" - powiedziała sobie ironicznie w myślach .
Oboje wpatrywali się w nią jak je .
- NO SERIO? PRZESTAŃCIE .
- Co mają przestać ? - spytał Louis, a obok niego stał Harry i Liam.
- Yy.. no - jąkała się .
_______________________________________
Chciałabym Wam bardzo podziękować za 14 tysięcy wejść :) !
Jestem z Was dumna <3

czwartek, 16 maja 2013

Rozdział 13

CZYTAŁEŚ ? - KOMENTUJ

Stała niepewnie przed domem, trzęsąc się ze strachu .
W końcu postanowiła, że wejdzie tam . Raz kozie śmierć .
Podeszła do ogrodzenia i zsunęła kłódkę, po czym przebiegła po schodach .
Gdy weszła usłyszała wrzaski .
- Oddaj to moja lalecka, tatuś powiedz mu zeby oddał mi lalecke !
- TATUŚ ?! - wykrzyknęła zaskoczona do swojego ojca, kiedy zorientowała się co się dzieje .
Widziała dwójkę dzieci, dziewczynkę i chłopca bawiącego się. Obok nich siedziała Emanuelle i śmiała się do chłopczyka, a ojciec pochylał się nad małą dziewczynką.
- April? April, to nie tak jak myślisz. Gdzieś ty była córeczko? - zawołał 'uradowany' .
-  Tak nagle cię to obchodzi - parsknęła śmiechem .
Wyszła z pokoju i poszła do kuchni . Sięgnęła za lodówkę i poczuła małe pudełko . Chwyciła je i pod wpływem chwili wyciągnęła z niej wszystkie pieniądze i zaczęła liczyć .
- Hm.. 10 tysięcy funtów - uśmiechnęła się do siebie i schowała pieniądze do kieszonki .
Potem pobiegła do swojego pokoju . Wzięła stołek i podłożyła go pod stopy . Sięgnęła swoją świnkę skarbonkę, w której zbierała pieniądze od 10 roku życia.
- Idealnie.. - mruknęła do siebie po czym rzuciła nią o ziemię rozbijając ją na kilkadziesiąt małych kawałeczków . Pozbierała pieniądze i wrzuciła je do swoich 'znajomych'.
Chwyciła stojącą w rogu walizkę i rzuciła na łóżko . Podbiegła do szafy i wzięła wszystkie wieszaki po czym wepchała je do walizki . Wzięła jeszcze kilka rzeczy w rękę.
Przed wyjściem spojrzała na pokój . Był taki pusty i samotny .. przypomniała sobie jak pisała w nim piosenki w swoim notesie, jak plotkowała z Nelsonem, ile lat w nim przepłakała w tęsknocie za mamą. Ale to jest koniecznością, w tym domu nie wytrzymałaby dłużej, patrząc jak ojciec bawi nieswoje dzieci. O niej już dawno zapomniał . Miała do niego żal, że przez te wszystkie lata była niezauważana, niewidoczna. Jeśliby się wyprowadziła i tak by za nią nie tęsknił, dlatego postanowiła to zrobić. Słysząc stukot walizki zjeżdżającej po schodach ojciec podniósł się i stanął jej na drodze. Patrzyła mu prosto w oczy . Gdy zerknął na tą walizkę w jego oczach było widać zawiedzenie i smutek .
- Co ty robisz ? Nie masz prawa się stąd wyprowadzać! - krzyknął .
- Mam już 18 lat, więc nie zabronisz mi niczego - warknęła po czym zjechała z walizką do końca.
- Nie pozwalam CI. WRACAJ - krzyczał kiedy była już za drzwiami .
- Nie fatyguj się ojczulku . Poradzę sobie. Idź do swoich 'dzieci'. Pewnie czekają na ciebie..
Wsiadła do taksówki, która miała ją odwieźć . Czekała na nią żmudna jazda przez 4 godziny .
Jadąc przez małą ulicę Londynu, do hotelu w którym mogłaby się schronić, cały czas myślała o ojcu i o jego oczach. Były przepełnione troską. Chociaż ten jeden raz zobaczyła, że na prawdę się zmartwił. Jednak jedna chwila nie przebije kilkunastu lat cierpień i zmagania się ze sobą .
Zastanawiała się co teraz robi. Nadal zabawia dzieci ? A może ją pogonił ? W to drugie wątpiła. Jest w nią zapatrzony jak w obrazek, więc woli Emanuelle z dwójką dzieci (nawet mogłoby być ich więcej) niż jedną SWOJĄ córkę.
- To tu.. November 71 - obudził ją taksówkarz . Ocknęła się po czym uśmiechnęła się i wyszła z taksówki .
Weszła do pomieszczenia. Wyglądało ładnie i gustownie, ale staroświecko . Nic dziwnego, jeśli hotel nazywał się "Old Times Hotel" * .
Bez problemu zameldowała się w pokoju . Zapłaciła kasjerce i windą udała się do swojego pokoju .
Musiała przyznać, że w tym hotelu było nieźle, wręcz luksusowo .
Spojrzała na ścianę "5 GWIAZDEK w 2013 roku!" .
- Więc ten hotel ma pięć gwiazdek - uśmiechnęła się do siebie.
Wypakowała swoje rzeczy . Nagle usłyszała piski pod oknem . Zaskoczona wyjrzała przez nie.
Tak, to One Direction zaparkowało samochód i zmierzało w stronę hotelu, razem z fanami, których  ochroniarze starali się odpychać.

*Old Times Hotel - nazwa hotelu "STARE CZASY HOTEL" ;)
_______________________________________
ahh.. wiem że krótki, ale znacie mnie, że nigdy nie piszę dlugich rozdziałów :(
CZYTAŁEŚ ? - KOMENTUJ

piątek, 10 maja 2013

Rozdział 12 cz.2

- Co tu się dzieje !? - Julia warczała ze złości .
Spojrzała Harry'emu w oczy i wtedy zobaczyła iskierki co oznaczało, że jest pijany.
Więc to dlatego był taki, zalecał się do niej. Wtedy zorientowała się, że i tak niczego by nie pamiętał..
- To nie tak jak myślisz skarbie.. po prostu się bawiliśmy.
- Uh, już pierwszego dnia od związku ty mnie zdradzasz ? Jesteś bezczelny !
- April jest moją przyjaciółką, nic więcej, zrozum !
Jest tylko przyjaciółką, a tak bardzo chciałaby być kimś więcej..
Julia trzasnęła drzwiami, a Harry zbiegł z łóżka i zatrzasnął drzwi, pobiegł za nią.
- A było tak fajnie... - szepnęła do siebie.
Przejechała rękoma po swojej twarzy i ziewnęła. Nie trzeba było czekać długo na jej sen.
***
- Wiesz, że tylko ty się dla mnie liczysz, nikt więcej rozumiesz?! - April usłyszawszy te dźwięki natychmiast wstała .
- Co do cholery? - mruknęła.
- Tak? Ja, a nie ta twoja... April, czy jak jej tam? Co ja wczoraj zobaczyłam ? Przyśniło mi się ? Obściskiwaliście się na łóżku .
- Nic nie pamiętam Julia, wiesz, że byłem pijany ! - mruknął.
April przysłuchiwała się tej rozmowie. Nie mogła uwierzyć, że Harry nie pamiętał tej rozmowy .
To wszystko wydawało się jej dziwne. Nie pamiętał jak z nią flirtował, prawie by się pocałowali, kompletnie pustka ?
- Myślisz, że mógłbym cię z NIĄ - podkreślił to słowo - zdradzić? Spójrz prawdzie w oczy, jesteś od niej milion razy ładniejsza,zgrabniejsza.. Gdybym się na nią spojrzał byłbym totalnym głupkiem. NIC MNIE NIE ŁĄCZY Z APRIL - powiedział .
'jest milion razy ładniejsza,zgrabniejsza' - usiadła na łóżku powtarzając sobie w kółko te słowa.
- Taki, jest mądry? - powiedziała, po czym spakowała swoje rzeczy (przynajmniej to co miałam)
i wyszłam z pokoju, po czym szybko zsunęłam się ze schodów. Właśnie tam byli. Gdy Harry mnie zobaczył mina mu zrzedła, a źrenice powiększyły się. Rzuciłam na niego spojrzenie, a potem trzasnęłam drzwiami. Nie biegł za nią, wcale ją to nie zdziwiło. Po co miał biegnąć, skoro miał swoją dziewczynę przy sobie ?
Dziewczyna spostrzegła, że spływają jej łzy po policzkach . Starała się nad tym zapanować, ale to było zdecydowanie silniejsze od niej..
____________________
wiem, ze krotsza, ale to druga czesc : )

poniedziałek, 6 maja 2013

Rozdział 12 cz.1

Obok niego siedziała smukła szatynka . Przytulała się do niego, a nawet raz musnęła go w usta, przez co April poczuła mocny uścisk w żołądku . Usiadła na ławce i rozkoszowała się przyjemnym zapachem wilgotnego stawu do mieszało się też z zapachem wódki, piwa i papierosów, ale nie zwracała na to zbytniej uwagi . Nagle ktoś puknął ją w ramię. Ocknęła się po czym spojrzała się i zobaczyła Niall'a uśmiechającego się do niej .
- Coś się stało ? - spytał .
- Nie, nic - skłamałam - po prostu siedzę .
Bez spytania chwycił jej rękę, po czym ciągnął ją w stronę Hazzy. Jej serce zaczęło bić mocniej gdy znaleźli się już blisko i coraz bliżej. Wtedy jego 'dziewczyna' odwróciła się . Zobaczyła ją, tą laskę z X Factor. Przez którą o mało nie złamała nogi, oraz popłakała się. Staliśmy tuż przed nimi jednak Harry przez głośną muzykę nie słyszał nic, a nic. Wtedy Julia (bo tak miała na imię), chwyciła go za szyję i przyciągnęła ich do siebie,łącząc ich usta w soczystym pocałunku . Oddał ten pocałunek. Jej oczy błysnęły, jak czysta szklanka a przed oczami zrobiło się jej czarno, mimo to postanowiła, że będzie silna i nie będzie mdlała przez taka dziwkę. "zrobiła to specjalnie" - pomyślała .
Staliśmy i patrzyliśmy jak wryci na nich . Wtedy odwróciłam się do Niall'a  z miną "po co mnie tu przyprowadziłeś?" Sam był zakłopotany.
- Chciałem pogadać z nimi - szepnął.
Harry ujrzał cienie sylwetek i odwrócił się do nas. Kiedy spojrzał na April natychmiast opuścił wzrok i nie chciał patrzeć jej w oczy. Oblizał usta i przedstawił nam ją, chociaż ja dobrze wiedziałam kim ona jest.
- Hej, poznajcie moją dziewczynę - "dziewczynę"- pomyślała April -Julia to Niall, Niall to Julia.
W końcu przyszło czas na April. Spojrzała na nią krzywo . Nie uścisnęła jej ręki, może trzymała tam jakiś jad? Wolałam nie ryzykować. Dodała jeszcze dla niej kilka niemiłych słów po czym powiedziała, że musi już iść, po co miała tam stać i cierpieć ? Widząc jak odwzajemnia jej czułe pocałunki ? Nie chciała widzieć tego. Weszła do domu i był w jeszcze gorszym stanie niż przedtem . Chcąc wejść na górę została pociągnięta za rękę i lekko przyciągnięta to ściany.
- Co się z tobą dzieje ? - szepnął Harry, będąc kilka centymetrów od jej twarzy tak, że czuła jego zimny i miętowy oddech na jej twarzy .
- Nic - powiedziała pod presją .
- Jak to nic ? Przez ciebie moja dziewczyna była smutna, że nie chciałaś podać jej ręki, ani zamienić z nią słowa. Co w ciebie wstąpiło !- odrzekł lekko zdenerwowany.
- Co w CIEBIE - nałożyła na to słowo nacisk - wstąpiło? Dobrze się w ogóle czujesz ? - zakpiła i już chciała iść, gdy swoją ręką dotknął jej ręki, i chwycił ją za nadgarstek.
- Puść mnie - mruknęła,ale mimo jej protestów, nadal ją trzymał . Nie zaprzeczała, że kiedy tak się denerwował był cholernie seksowny . Wcale nie chciała wyrywać się z jego uścisku.Wręcz przeciwnie. Jednak musiała coś powiedzieć, przecież miał 'dziewczynę' a to oznaczało, że już nie może czuć do niego tego co czuła wcześniej .
- PUŚĆ mówię, co ty sobie myślisz ? Wracaj do swojej dziewczyny, pewnie już się nie może doczekać kiedy ją pocałujesz na moich oczach .
- Uuuhuuh... jesteś zazdrosna, skarbie ? - zaśmiał się.
"I Tu mnie masz !" - pomyślała.
- Wcale nie. Po prostu stwierdzam fakty, no idź... - pomachałam mu ręką na wznak 'do widzenia' .
Złapał mnie za tułów i gwałtownie do siebie przyciągnął .
- Mogę powtórzyć to z tobą - powiedział jej w ucho .
Zahipnotyzowana April, była w stanie zrobić wszystko .
Przygryzła wargę po czym oparła swoje czoło o jego .
- I co teraz ? - szepnął .
Delikatnie przejechał ręką po jej pośladku, czekając naruch .
Ich wargi były milimetr od siebie, gdy jakiś pijany koleś oblał ją piwem . Nieprzytomny już odszedł jakby zrobił to nie on . Zerwała się, po czym szybko odsunęła od niego .
- Ugh.. - krzyknęła - śmierdzę piwem !
Wziął ją za rękę i zaprowadził do pokoju.
- Masz - podał jej jakieś ubrania, po czym usiadł na łóżko.
- I co mam z tym zrobić ? - spytała, jednak potem uświadomiła, że ubrać się.
Weszła do jego toalety i obmyła się, po czym przebrała w czarne dresy (cud, że Harry miał dresy) i luźny t-shirt. Zajęło jej to około dziesięciu minut . Kiedy wyszła Harry spał, więc postanowiła, że nie będzie spała z nim. Najwyżej zawoła Julię .. Pochyliła się nad nim, bo musiała wziąć swój telefon, odwróciła się, a on nagle chwycił ją w pasie, przewracając ją tym samym na łóżko . Odwróciła się do niego i stała z nim twarz w twarz . Jego uścisk był bardzo silny . Próbowała się wyrwać, a Harry obserwował ją tylko z ubawem .
Kiedy już zorientowała się, że nic nie wskóra kopnęła go łokciem w 'czułe' miejsce, po czym ją puścił i zaczął zwijać się z bólu.
- Haha - zaczęła się śmiać.
- Rzeczywiście, to taakie śmieszne.. - odpowiedział obolały .
- Dla mnie bardzo .
- Jesteś pewna? - wstał i podszedł do niej.
- No już nie .
Nim się spojrzała już leżała na łóżku . Harry zaczął ją gilgotać wszędzie, gdzie się dało .
- Ha-ha-hahahah przestań, Ha-harry ! - mówiła nie mogąc złapać tchu .
Nagle ktoś wszedł do pokoju . Szybko zeskoczyliśmy z siebie udając, że rozmawiamy, jednak na to było zupełnie za późno .
______________________________________________________________
Wiem, że krótki ;__; chciałam napisać dłuższy, ale tak się ekscytowałam kurde tym rozdziałem, ze dodałam taki krótki. Lolz <3 mniejsza z tym to tylko pierwsza część, co oznacza, że następna już niedługo (SERIO), więc nie musicie się denerwować ;3.
PYTANIE : kto wszedł przez drzwi, jak myślicie ? :D