czwartek, 28 lutego 2013

Rozdział 15 (OSTATNI)

Miesiąc później

*Oczami Belli*
Więc od czego by zacząć... przez ten miesiąc dużo się wydarzyło. Okazało się, że Harry wymyślił plan dotyczący Mirandy . Miał ją uwieść, a potem iść na policję z dowodami. Wytłumaczył mi to tak :
"Umówiłem się z nią. W kieszeni miałem zainstalowaną kamerę dzięki czemu było słychać naszą rozmowę . Ona mówiła, że już wcześniej chciała cię zabić... " - to były dla mnie trudne słowa, ale jakoś dałam radę dosłuchać do końca. Poszedł z dowodami na policję. Teraz Merry siedzi w więzieniu i czeka na wyrok. Miałam uczestniczyć w rozprawie, ale z racji takiej, że jestem jeszcze w szpitalu nie mogę nawet chodzić. Lekarz mówi, że są szanse, że będę chodziła jeśli się postaram, ale już nigdy mój ruch nie będzie taki sam jak kiedyś .

KLIK : PIOSENKA

 Jestem bardzo wdzięczna Harry'emu, że poskromił Mirandę . Gdyby nie on mogłabym teraz nie żyć. Więc można mówić że zawdzięczam mu życie .
    Jednak niestety okazało się, że to on mnie potrącił gdyż też wtedy był pijany . Nie wybaczyłam mu tego. Nigdy nie wybaczę. Przez niego nie będę mogła chodzić nigdy więcej tak jak kiedyś. Mogę być kaleką do końca życia. Codziennie przychodzi do szpitala i siedzi na korytarzu lub jest na zewnątrz i stoi pod moim oknem. Czasami zobaczę co się dzieje na świecie poprzez mój telefon . Widzę nagłówki stron "ONE DIRECTION ODWOŁUJE KONCERT" , "ONE DIRECTION KŁÓCĄ SIĘ : POWODEM HARRY" , "To koniec 1D! Kryzys w zespole ? Harry olewa wszystkich!" . Jest mi z tym źle . Nie powiem, że nie. Jednak ten chłopak musi się pozbierać i przejrzeć na oczy, że na świecie nie istnieję tylko ja. Jest milion dziewczyn, które wręcz go uwielbiają . Czasami myślałam, żeby mu wybaczyć, żeby zacząć od nowa, ale uznałam, że to nie będzie możliwe, nadal go kocham, strasznie. Nigdy nie przestanę. Choć był tylko jeden jedyny pocałunek ... nadal wspominam go. Kiedy nasze usta złączyły się i już nigdy potem. Płaczę po cichu i marzę, żeby wyjść do Harry'ego, wybaczyć mu wszystko, przytulić go i pocałować. Jednak to pozostaje moim cichym marzeniem, bo wiem, że już to nie nastąpi, nie mam sił ani odwagi aby wstać. Wiem, że będę tego żałować. Kiedyś zobaczę nagłówki gazet, że Harry ożenił się . Może na zewnątrz uśmiechnę się, że jest szczęśliwy, ale w środku zostanie ta niezapełniona rana, która będzie krwawić na zawsze.
_______________________________________________________
Koniec smutny i wiem, że go spieprzyłam .. ;/
Chcecie abym zaczęła kolejne opowiadanie czy coś..??

1 komentarz:

  1. Taaaak! pisz pisz pisz pisz piiiiisz! codziennie tu zaglądam i czekam na kolejne części! :)

    OdpowiedzUsuń